Umawiam się z przyjaciółką na zakupy. Na kawę. Na spotkanie. Po coś tam, z kimś tam. Zawsze najlepszym i wielofunkcyjnym miejscem jest centrum handlowe. Jest tam wszystko na miejscu, są restauracje, sklepy, nie pada na głowę i jest ciepło. Łatwo też tam dojechać. Nawet kino czy siłownia znajduje się w galerii handlowej. Ok, zbieram rzeczy i wychodzę. Wysiadam z autobusu i widzę przed sobą ten oto ogromny gmach odwiedzany dziś częściej i przez większą liczbę ludzi niż Kościoły. W sumie to stał się już w pewien sposób świątynią. Świątynią konsumpcji. Nie ma co się jednak czepiać do tego miejsca, dziś żyjemy tak szybko i mamy tak mało czasu, że dobrze mieć wszystko pod ręką. Nie to jest jednak moim głównym problemem. Zbliżając się do galerii napotykam ogromną przeszkodę. Czuję się przerażona. Brakuje mi tchu, ale wiem, że muszę to zrobić. Podchodzę bliżej, czaję się… nie, nie, nie proszę. Nie dam rady. Szukam innej możliwości, jednak ta wydaje się być dziś nieosiągalna. A one się kręcą, kręcą, kręcą. Szybko, ludzie je popychają, przepychają się. Jak ja mam tam wskoczyć, w tę małą lukę, która za chwile zniknie? Przecież te cholerne, ruchome drzwi mogą mnie zmiażdżyć. Przygnieść mi rękę, nogę, torbę. Mogę nie zdążyć wskoczyć, a gdy nie są sterowane automatycznie to sprawa jest jeszcze poważniejsza. Ludzie pchają je by szybciej przejść a ja muszę w sekundę wyskoczyć, by nie zostać … zmiażdżona? Nie tylko te obrotowe są straszne. Rozsuwające się automatycznie też budzą we mnie strach, wydaje mi się, że zamkną mi się przed nosem, przytrzasnął mnie.
Dlaczego są takie
popularne? Drzwi obrotowe stosowane są ze względów praktycznych. Mają kilka skrzydeł połączonych ze sobą
promieniście. Stosowane są najczęściej do wejść, z których korzysta duża liczba
ludzi, nawet do 6000 osób w ciągu jednej godziny. Ograniczają także napływ
powietrza z zewnątrz, co pozwala utrzymać stałą temperaturę wewnątrz budynku, obniża to
koszt ogrzewania oraz klimatyzacji. Podobno projektowane są tak, by zapewnić
korzystającym komfort i bezpieczeństwo. Posiadają też liczne zabezpieczenia
mające eliminować prawdopodobieństwo otwarcia bądź zamknięcia skrzydła a także
najechania na osobę w przejściu.
Wszystko brzmi wspaniale
prawda? Szkoda tylko, że np. drzwi w jednej z większych galerii w Warszawie nie
działają automatyczne a popychane są
przez dziki, napierający tłum, który nie zważa na to, kto znajduje się w
kolejnym skrzydle. Sami producenci podają liczne zagrożenia, które mogą
wyniknąć z użytkowania owego dobrobytu.
W internecie można też znaleźć wiele
materiałów na temat wypadków z drzwiami obrotowymi bądź automatycznymi. kliknij tutaj!
Wnioski? Nasuwa mi się
jeden. Najważniejsze są dla właścicieli niskie koszta utrzymania budynku oraz
łatwy przepływ ludzi. Później dopiero bezpieczeństwo. A jeśli masz nerwicę
lękową, to musisz poradzić z nią sobie sam.
A na koniec zmagania
pewnej „gwiazdy” podczas przejścia przez drzwi obrotowe zobacz filmik:)
Bawcie się dobrze J
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz