Sobotnie popołudnie.
Przygotowania czas zacząć. Jaka jest dziś pogoda? To nieistotne. Na początek
długi prysznic . Wychodzę, wycieram się i rozpoczynam zabawę. Na początek
makijaż, przecież bez porządnego starannego? makijażu się nie obejdzie.
Nakładam na swoją twarz tonę kosmetyków produktów?, by uzyskać efekt młodej,
pięknej i nieskazitelnej cery. Do tego delikatnie zalotne oczy i czerwona
szminka. Podobno czerwona pomadka/szminka
przyciąga wzrok mężczyzn. Czy na pewno? No nie wiem… Makijaż gotowy, czas na
włosy. Odżywka, suszarka, prostownica. W miarę dobrze, jakieś płaskie te włosy
ale nie ma co narzekać. Kolejny etap to kreacja. Przymierzam przebijając się
przez tonę bluzek, spodni, sukienek. W tej dobrze ale troszkę za grubo. Ta nie
pasuje do spodni. To może jednak sukienka? Tak, to idealne rozwiązanie. Jeszcze
tylko buty, torebka i jestem gotowa do wyjścia. Oczywiście nie idę sama a z
przyjaciółką. Jest ona najlepszym rozwiązaniem i towarzyszem, łączyn nasz
przecież wspólny cel. Zabierając kumpli zamykam sobie drogę do… do poznania
jego. Jedynego, wymarzonego mężczyzny. Sobotnimi nocami miasto aż tętni życiem.
W tramwaju jest pełno ludzi. Dotarłyśmy.
Przed klubem już zebrała się kolejka, dochodzi
23.00. Stoimy, stoimy, czekamy. Zimno jest, ale to nieistotne. Przecież
bez szpilek mamy marne szanse. Jeszcze tylko bilecik, szatnia i zaczynamy.
Pierwsza rzecz, jaką należy zrobić to się napić. Kupujemy piwo, siadamy przy
stoliku i zaczynamy się przyglądać wszystkim mężczyznom naokoło. Część z nich
już jest bardzo pijana- odpada. Część to totalne nieogary pozbawione stylu. To
tacy przysiadają się do nas najczęściej, i takich zbywam ze smutkiem. To
zapewne dobrzy faceci, ale nie potrafiłabym. Tak wiem, nie powinnam oceniać
ludzi po wyglądzie. Ale wydaje mi się, że oni, mężczyźni, robią to samo. Szczegółową klasyfikację. Od
głośnej muzyki aż pęka głowa. Po przejściu przez wszystkie sale tracę nadzieję.
Tańczymy, pijemy, tańczymy. Nie ma nikogo, kto by chociaż trochę , tak
troszeczkę …eh. Dlaczego wyszłam do tego cholernego klubu! Marnuję tu czas?
W klubie mało kiedy lądują „normalni” mężczyźni. Idą tam najczęściej w celu napicia się z kumplami wyciągnięci siłą z domówki bądź sprzed komputera. Ci mniej urodziwi wypuszczają się co tydzień by wyrwać laskę a przystojni najczęściej po to, jak się potocznie mówi, żeby poru**ać. I z nimi jest najgorzej, to takich boję się najbardziej. #Irracjonalne lęki odczuwam zawsze w ich towarzystwie, nie mogąc określić czy to szczery facet czy cwaniaczek. Taki t jest przystojny, błyskotliwy, inteligentny. Potrafi się dobrze ubrać, umie tańczyć a jego zachowanie jest pełne uroku. Tak ciężko mu się oprzeć. Czujesz, jakbyś wygrała na loterii. Ale hola hola! Życie to nie bajka. Nigdy nie wiadomo czy jest tu po to, by szukać kobiety na poważnie, czy przychodzi tu co tydzień i co tydzień wychodzi z inną laską w wiadomym celu. Tak naprawdę, jeśli masz na to ochotę to ok. Wtedy ubierasz się wyzywająco i sprawa jest jasna. Ale jeśli nie… to fakt pójścia do łóżka z takim cwaniaczkiem niczego nie zmieni. Zrobi to, co pomoże mu spełnić jego egoistyczne potrzeby i każe Ci spadać. Jak się wtedy będziesz czuła? To zależy tylko od Ciebie. Czy Ty także boisz się takich mężczyzn? Tego nie wiem. Ale żałuję ,że dzisiejszy świat tak bardzo tolerancyjny jest dla tego typu zachowań, z tego też powodu od dawna nie jestem bywalcem klubów.
Czy tak naprawdę te lęki przed
tego typu mężczyznami są wyimaginowane? Do końca nie wiem. Zapewne żadna z
inteligentnych kobiet nie chciałaby takiego spotkać. Za to typ chętnej i
zdesperowanej najczęściej sam podchodzi łapiąc delikwenta za tyłek, przez co
buduje złą opinię większości kobiet i uczy mężczyzn braku szacunku do płci
przeciwnej.
Lęki te można zaliczyć do fobii społecznej, strachu przed mężczyznami bądź bliskością i zranieniem. Ten ostatni pasuje chyba najbardziej. Odczuwamy wtedy wielką przepaść pomiędzy tym, czego oczekujemy a tym co otrzymujemy. Może to powodować coraz głębszą niechęć do bliższej relacji z mężczyznami oraz przekonanie, że każdy z nich jest niebezpieczny. Wysyłamy im wtedy sygnał, że chcemy, ale nie za blisko. Elementem fobii społecznej jest lęk przed poznawaniem nowych osób. Bliższe interakcje z innymi ludźmi mogą grozić nieprzyjemnymi sytuacjami, dlatego osoby takie wolą ich unikać. Osobie takiej wydaje się, iż nie spełnia wymagań społeczeństwa, towarzyszy jej przekonanie o własnej nieatrakcyjności, przez co popada w kompleksy, a nawet depresję. Osoby takie jednak bardzo pragną kontaktu z innymi. Więcej o fobii społecznej kliknij tutaj
Na koniec zastanówmy się:
czy warto tracić nerwy, czas, zdrowie i pieniądze na poszukiwanie mężczyzn w
klubie? Czy w ogóle warto tracić czas na poszukiwanie mężczyzny? Moim osobistym
zdaniem nie, bo to nie druga osoba jest naszą gwarancją szczęścia a my sami.
Pozdrawiam!