sobota, 28 marca 2015

#Kręcić, kręcić, uwodzić i nęcić....


Sobotnie popołudnie. Przygotowania czas zacząć. Jaka jest dziś pogoda? To nieistotne. Na początek długi prysznic . Wychodzę, wycieram się i rozpoczynam zabawę. Na początek makijaż, przecież bez porządnego  starannego? makijażu się nie obejdzie. Nakładam na swoją twarz tonę kosmetyków produktów?, by uzyskać efekt młodej, pięknej i nieskazitelnej cery. Do tego delikatnie zalotne oczy i czerwona szminka. Podobno czerwona  pomadka/szminka przyciąga wzrok mężczyzn. Czy na pewno? No nie wiem… Makijaż gotowy, czas na włosy. Odżywka, suszarka, prostownica. W miarę dobrze, jakieś płaskie te włosy ale nie ma co narzekać. Kolejny etap to kreacja. Przymierzam przebijając się przez tonę bluzek, spodni, sukienek. W tej dobrze ale troszkę za grubo. Ta nie pasuje do spodni. To może jednak sukienka? Tak, to idealne rozwiązanie. Jeszcze tylko buty, torebka i jestem gotowa do wyjścia. Oczywiście nie idę sama a z przyjaciółką. Jest ona najlepszym  rozwiązaniem i towarzyszem, łączyn nasz przecież wspólny cel. Zabierając kumpli zamykam sobie drogę do… do poznania jego. Jedynego, wymarzonego mężczyzny. Sobotnimi nocami miasto aż tętni życiem. W tramwaju jest pełno ludzi.  Dotarłyśmy. Przed klubem już zebrała się kolejka, dochodzi  23.00. Stoimy, stoimy, czekamy. Zimno jest, ale to nieistotne. Przecież bez szpilek mamy marne szanse. Jeszcze tylko bilecik, szatnia i zaczynamy. Pierwsza rzecz, jaką należy zrobić to się napić. Kupujemy piwo, siadamy przy stoliku i zaczynamy się przyglądać wszystkim mężczyznom naokoło. Część z nich już jest bardzo pijana- odpada. Część to totalne nieogary pozbawione stylu. To tacy przysiadają się do nas najczęściej, i takich zbywam ze smutkiem. To zapewne dobrzy faceci, ale nie potrafiłabym. Tak wiem, nie powinnam oceniać ludzi po wyglądzie. Ale wydaje mi się, że oni, mężczyźni,  robią to samo. Szczegółową klasyfikację. Od głośnej muzyki aż pęka głowa. Po przejściu przez wszystkie sale tracę nadzieję. Tańczymy, pijemy, tańczymy. Nie ma nikogo, kto by chociaż trochę , tak troszeczkę …eh. Dlaczego wyszłam do tego cholernego klubu!  Marnuję tu czas?

W klubie mało kiedy lądują „normalni” mężczyźni. Idą tam najczęściej w celu napicia się z kumplami wyciągnięci siłą z domówki bądź sprzed komputera. Ci mniej urodziwi  wypuszczają się co tydzień by wyrwać laskę a przystojni najczęściej po to, jak się  potocznie mówi, żeby poru**ać. I z nimi jest najgorzej, to takich boję się najbardziej.  #Irracjonalne lęki odczuwam zawsze w ich towarzystwie, nie mogąc określić czy to szczery facet czy cwaniaczek. Taki t jest przystojny, błyskotliwy, inteligentny. Potrafi się dobrze ubrać, umie tańczyć a jego zachowanie jest pełne uroku. Tak ciężko mu się oprzeć. Czujesz, jakbyś wygrała na loterii. Ale hola hola! Życie to nie bajka. Nigdy nie wiadomo czy jest tu po to, by szukać kobiety na poważnie, czy przychodzi tu co tydzień i co tydzień wychodzi z inną laską w wiadomym celu. Tak naprawdę, jeśli masz na to ochotę to ok. Wtedy ubierasz się wyzywająco i sprawa jest jasna. Ale jeśli nie… to fakt pójścia do łóżka z takim cwaniaczkiem niczego nie zmieni. Zrobi to, co pomoże mu spełnić jego egoistyczne potrzeby i każe Ci spadać. Jak się wtedy będziesz czuła? To zależy tylko od Ciebie. Czy Ty także boisz się takich mężczyzn?  Tego nie wiem. Ale żałuję ,że dzisiejszy świat tak bardzo tolerancyjny jest dla tego typu zachowań, z tego też powodu od dawna nie jestem bywalcem klubów.
Czy tak naprawdę te lęki przed tego typu mężczyznami są wyimaginowane? Do końca nie wiem. Zapewne żadna z inteligentnych kobiet nie chciałaby takiego spotkać. Za to typ chętnej i zdesperowanej najczęściej sam podchodzi łapiąc delikwenta za tyłek, przez co buduje złą opinię większości kobiet i uczy mężczyzn braku szacunku do płci przeciwnej.
 
Lęki te można zaliczyć do fobii społecznej, strachu przed mężczyznami bądź bliskością i zranieniem. Ten ostatni pasuje chyba najbardziej. Odczuwamy wtedy wielką przepaść pomiędzy tym, czego oczekujemy a tym co otrzymujemy. Może to powodować coraz głębszą niechęć do  bliższej relacji z mężczyznami oraz przekonanie, że każdy z nich jest niebezpieczny. Wysyłamy im wtedy sygnał, że chcemy, ale nie za blisko. Elementem fobii społecznej jest lęk przed poznawaniem nowych osób. Bliższe interakcje z innymi ludźmi mogą grozić nieprzyjemnymi sytuacjami, dlatego osoby takie wolą ich unikać. Osobie takiej wydaje się, iż nie spełnia wymagań społeczeństwa, towarzyszy jej przekonanie o własnej nieatrakcyjności,  przez co popada w kompleksy, a nawet depresję. Osoby takie jednak bardzo pragną kontaktu z innymi.  Więcej o fobii społecznej kliknij tutaj

Na koniec zastanówmy się: czy warto tracić nerwy, czas, zdrowie i pieniądze na poszukiwanie mężczyzn w klubie? Czy w ogóle warto tracić czas na poszukiwanie mężczyzny? Moim osobistym zdaniem nie, bo to nie druga osoba jest naszą gwarancją szczęścia a my sami.
Pozdrawiam!


1 komentarz:

  1. Kilka razy poderwałem w klubie kobietę która rano okazała się zupełnie inna... a im bardziej umalowana w klubie tym bardziej mnie odpycha. A do klubu idzie się pobawić z znajomymi albo jak piszesz, poruchać. A jeżeli któraś idzie do łóżka to raczej każdy facet traktuje to jako przygodę na jedną noc, no bo raczej to nie jest miłość ;).

    Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń